czwartek, 24 stycznia 2013

Po prostu pstrąg...

Wracamy do domu z pracy. Mięso rano z zamrażarki nie wyjęte. No i pytanie - co na obiad?
Na szczęście trochę gotówki w portfelu się znalazło, więc można było wejść do Biedronki pod domem.
A na półce pstrąg, a w zasadzie dwa w opakowaniu... 
No to pstrąg...

Po wejściu do domu włączamy piekarnik i następnie zaczynamy gotować ziemniaki (w łupinkach, przekrojone na pół). W tym czasie przygotowujemy pstrąga: oprószamy pieprzem, solą i imbirem. Do środka wkładamy gałązkę świeżego rozmarynu i pół plasterka cytryny. Skrapiamy całego pstrąga sokiem z cytryny.
Wkładamy pstrąga do nagrzanego piekarnika w naczyniu żaroodpornym. W tym samym czasie ziemniaki powinny już "dochodzić" - kiedy są prawie ugotowane (około 15 min gotowania) - odcedzamy je, wkładamy z powrotem do garnka, polewamy dwoma łyżkami oleju i posypujemy ulubioną mieszankę przypraw i mieszamy. Wysypujemy na blachę i wkładamy do piekarnika, gdzie piecze się już ryba. 
Włączamy termoobieg - mamy około 15 - 20 min na przygotowanie sałaty.

Szybki dressing - czyli 3 łyżki oliwy, 1 łyżka sosu rybnego, łyżeczka miodu, łyżka musztardy, sól, pieprz. Mieszamy (np. w słoiku). Skrapiamy sałatę. 
Na suchej patelni podprażamy płatki migdałów.

Sprawdzamy piekarnik. Gotowe. Układamy wszystko na talerzu. Posypujemy płatkami migdałów. Obiad gotowy.


3 komentarze:

  1. Pytanko mam :) Skąd masz świeży rozmaryn, hodujesz sama na parapecie, kupujesz? Jeśli sama uprawiasz, to jak? Bo ja jakoś co zasadzę, to albo nie rośnie, albo pokrywa się takim białym nalotem, jakby grzybem i wywalam :(

    To pytałem ja - Jarząbek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kupiony w doniczce w markecie.. trochę się utrzymał...

      Usuń
  2. Jak przesadzacie z doniczki kupiony w sklepie to po wyjęciu z doniczki rozsadowej warto rozluźnić trochę korzenie od spodu, ziemię wymieszać z piaskiem i zasadzić. Trzymać w ciepłym i słonecznym miejscu. Nie przelewać, rozmaryn nie lubi nadmiaru wilgoci. Jak przelejecie to z podstawki wodę wylać i będzie cool. U mnie, jeżeli nie zeżrą go koty trzyma się jak rok cały nawet na zachodnim oknie.

    OdpowiedzUsuń